Gdy na dworze zimno i ciemno, a
mnie łapie jesienna chandra, to znaczy, że czas sięgnąć po mój zestaw ratunkowy
:) Mięciutki koc i ciepłe skarpety, a do tego gorąca herbata z imbirem i…
czekolada, dużo czekolady.
Przy chronicznym braku czasu na
cokolwiek i ogromnej potrzebie „na coś słodkiego” zdecydowałam się na sprawdzony
przepis – czekoladowe babeczki. Muffinki są proste i szybkie w przygotowaniu, a
chrupiąca skórka i puszysty środek z kawałkami czekolady sprawiają, że babeczki
znikają z prędkością światła :)
Jeżeli macie ochotę na
czekoladowego pewniaka – zapraszam do wypróbowania przepisu!
SKŁADNIKI
2 szklanki mąki
1/2 szklanki cukru
3 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kakao
tabliczka deserowej czekolady pokrojonej w kosteczkę pół na
pół centymetra
1/2 szklanki oleju
1 jajko
szklanka mleka
aromat waniliowy
PRZYGOTOWANIE
W jednej misce wymieszać składniki suche, w drugiej
misce wymieszać składniki mokre. Połączyć suche z mokrymi (ja używam miksera).
Do papierowych papilotek nałożyć masę do 2/3 wysokości. Piec około 20 minut w temperaturze 200oC (piekarnik bez termoobiegu).
Masa starcza na wykonanie około 15 babeczek.
Muffinki można oblać białą, albo gorzką czekoladą.
Smacznego!
|na podstawie przepisu tinty znalezionego w sieci http://targsmaku.pl/gotowanie/przepisy/|
Prawda - babeczki znikają raz dwa ^^
OdpowiedzUsuńMniam! A mi nigdy takie piękne nie chcą wyrosnąć :(
OdpowiedzUsuń