Czasem
przychodzi moment, kiedy trzeba się zatrzymać, odetchnąć. Nigdy nie myślałam,
że będę miała możliwość zrobić to w najpiękniejszym regionie Francji, na
Lazurowym Wybrzeżu. Dziś seria zdjęć z trzech wspaniałych, lutowych tygodni.
Riwiera
Francuska rozciąga się od Tulonu, aż do granicy włoskiej. Miejsce zachwycające.
Lazurowe morze, urokliwe miasteczka, zabytkowe wille, a w oddali zaśnieżone
alpejskie szczyty. Nie bez przyczyny ten region Francji cieszy się tak dużą
popularnością wśród celebrytów, a bogaci biznesmeni kupują tu domy, warte
miliony euro. Miłośników błogiego lenistwa Côte d'Azur kusi kilometrami
szerokich plaż czy nadmorskimi kawiarniami, z kolei miłośników aktywnego
wypoczynku przyciągają tu sporty wodne – narty, nurkowanie, a także warte odwiedzenia
liczne zabytki średniowiecznych miast.
Na
Lazurowym Wybrzeżu gościłam dwukrotnie, raz ubiegłą jesienią – we wrześniu,
teraz ponownie, tym razem na nieco dłużej. Dzięki słonecznej pogodzie i
ciepłemu morzu, region ten można zwiedzać zarówno latem, jak i zimą. Wiadomo, latem liczba turystów może odstraszać, ale dla lubiących dobrą zabawę do rana
czy długie kąpiele w ciepłym morzu, czas ten będzie idealny. Natomiast zima nęci niższymi
cenami, spokojem, pustymi plażami.
Region,
który miałam okazję dobrze poznać rozciąga się na zachód od Nicei: „nasze” Juan
les Pins, urokliwe Antibes, sławne Cannes, małe Golfe-Juan oraz słynące z
perfum Grasse. Miejsca, które zachwyciły, a o każdym z nich mogłabym opowiadać godzinami :)) Aby nie zanudzać zapraszam do obejrzenia zdjęć – mam nadzieję, że
przybliżą choć trochę piękno tamtego miejsca i ocieplą marcową pogodę :))
P.S.
Wiem, że taka ilość zdjęć może męczyć, ale założyłam że blog będzie mi służył również do tego, aby zachować gdzieś moje zdjęcia i gdziekolwiek będę, móc do nich zajrzeć, bądź pokazać bliskim :))
P.S.
Wiem, że taka ilość zdjęć może męczyć, ale założyłam że blog będzie mi służył również do tego, aby zachować gdzieś moje zdjęcia i gdziekolwiek będę, móc do nich zajrzeć, bądź pokazać bliskim :))
ANTIBES/JUAN LES PINS/GOLFE-JUAN
Typowy widok - gra w bule :)
Świetny trip na przylądku w Antibes:
Mhmm...
Widok na Antibes:
A tak chcę mieszkać...
...dokładnie z takim zejściem do wody ^^
Port w Golfe-Juan:
Trochę mniejsi przyjaciele :))
Kocham ten kolor...
GRASSE
Najsłynniejsze perfumy...
Czasem nawet w raju pada...
CANNES
Red carpet - zdjęcie obowiązkowe ^^
chillout...
Chcę taką pogodę!
OdpowiedzUsuńKilka zdjęć strasznie przypomina mi Korsykę! W końcu też Francja :)
OdpowiedzUsuńPiękne te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Powiem Ci, że ciągle ilość przycisków i funkcji w aparacie mnie przeraża, ale idzie coraz lepiej ;p
UsuńRanisz mnie tymi widokami:P
OdpowiedzUsuńZdjęcia są przepiękne!
Przy naszej pogodzie takie zdjęcia to balsam:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia są przepiękne... Bardzo Ci zazdroszczę widoków, to wszystko chwyta za serce :)
OdpowiedzUsuńWow wspaniałe widoki! Mam nadzieję że kiedyś sama wyruszę w tak piękne miejsce! ♥ Raj dla każdego !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
Marzę, aby tam pojechać! :-)
OdpowiedzUsuń